TDM ZONE
FORUM => Wyjazdy => Wątek zaczęty przez: krzysiek892 w November 05, 2012, 23:45:32
-
Szukam najlepiej pary do wspólnej podróży na chorwacje
w planie mniej więcej 9-12 dni na miejscu wolny wypoczynek zwiedzanie ?? kwestia dogadania
po drodze oczywiście obowiązkowo plitvice
raczej nastawiam się na wypoczynek chętnych proszę o pisanie w wątku pozdro krzyś i ola :) :deadbabbo:
chciałem zaznaczyc że nie jest to czcze gadanie tylko poważnie planuję te wyprawke będzie to lipiec a dokładnie kiedy to wyjdzie w praniu
-
Na 2ch kołach oczywiście?
Również mam w planach Chorwację na Wakacje 2013. Na ok 9-10-11dni.
Bliżej przyszłych wakacji możemy coś dogadać, bo w moim przypadku, wyjazd będzie zależny od tego kiedy będę mógł sobie zrobić wolne i zamknąć firmę na tydzień. Jeśli będę miał młyn w robocie, to chorwacja będzie musiała poczekać do września... lub zrobię ją na wiosnę.
-
ja moge dostac wolne kiedy tylko chcę :)
moja narzeczona niestety nie i u niej w grę wchodzi do dyspozycji cały lipiec :)
tak tak oczywiście na dwóch kołach :)
-
dużo gadałem ze znajomymi odnośnie rezerwacji domku czy hotelu poleciił mi jazde w ,,ciemno'' bez obaw że miejsca sie nie znajdzie ...
Zastanawiam sie nad wyspą Korcula tyle że wtedy się jest tak jakby przywiazany do tej wyspy na te 9 czy 11 dni i nigdzie sie nie pojedzie ...
jednak zaletą była by stosunkowo niższa cena do ofert z lądu
jeśli będzie już tak blizko że tak sie wyraże to myśle o zaplanowaniu jeszcze jakiejś wycieczki tylko nie wiem za bardzo gdzie oprócz obowiązkowych plitwickich jezior ... co jest ciekawego w HR w okolicach dubrownika co należy zobaczyc ??
-
Też radzę jechać w ciemno :) Prywatnych kwater jest od cholery i jeszcze trochę, po prostu na miejscu zobaczysz gdzie Ci się podoba i wtedy wybierzesz nocleg :)
Jeśli chodzi o ciekawe miejsca w Chorwacji, to tak na szybko:
1) Senj - ładne miasto, zabytkowa twierdza i bardzo dobra baza wypadowa na wycieczki po okolicy. Minus, że to chyba najzimniejsze miejsce w Chorwacji.
2) Jeziora Plitvickie - obowiązkowo, łażenia tam jest na cały dzień.
3) Wyspa Pag - księżycowy krajobraz, warto ją przejechać. Niedaleko Pagu jest miasto Zadar, bardzo ładne, moim zdaniem warte odwiedzenia.
3) Płw. Istria (można połączyć razem z wyspami Krk i Cres, są promy). O atrakcjach półwyspu przeczytasz w każdym przewodniku, jeśli zabytki kręcą Cię bardziej niż natura, to jest tam co robić.
4) Droga Karlobag - Gospic, niedaleko Zadaru. Miałem tam pojechać, a na miejscu zwyczajnie o niej zapomniałem. Ale na podstawie zdjęć tych co byli, to warto...
4) Wodospady Krka, chociaż na mnie aż takiego wrażenia nie zrobiły i w sumie będąc wcześniej w Plitvicach, Krka bym już drugi raz olał. Ale za to drogi wokoło są wspaniałe, szczególnie te trzeciej kategorii, można się powłóczyć wąwozami po trasach, których nie ma na mapie :)
5) Sveti Jure nad Tucepi - szczyt coś koło 1700m tuż nad miastem, nad samym morzem. Wjeżdża się na samą górę, droga ma 23km i w całości robi się ją na 1 i 2 biegu. Widoki niezapomniane :)
6) Oczywiście cała magistrala adriatycka - zakręty wyprofilowane jak na torze, równiutki asfalt, super oznakowanie. Po kilkuset kilometrach będziesz się modlić o prosty odcinek drogi :deadlol:
Wysp niestety nie zakosztowałem prawie wcale (Pag, Krk, Cres i to chyba już), ale przynajmniej mam pretekst, by kiedyś tam wrócić :)
-
Jeszcze warto np. odwiedzić Paklenicę - http://www.peregrynacje.pl/paklenica.html (http://www.peregrynacje.pl/paklenica.html)
-
tak jak pisze lasoch...
Sama magistrala, droga nr 8 bodajże załatwi Wam cały wyjazd. Możecie fruwać z Rijeki do Dubrovnika. Z Dubrovnika do Rijeki, z Rijeki do Dubrovnika...
-
fajnie by było gdyby ktoś dołączył do wyjazdu bo myślałem rezerwowac już aparatament a gdyby sie wynajęło na 4 osoby np.. to wiąże się to z niższym kosztem a i lepszym luksusem .
mam na myśli coś takiego
http://www.casamundo.pl/index.php?displayform=0&submitted=1&offset=0&maxentries=20&order=search_rate&direction=DESC&periodmode=weekly&duration=14&periodbegin=2013-06-29&searchmode=destination&skiing_only=0&destination_id=7960&requestByMap=&object_id=0&parent_id=0&periodname=&query=Cel+podr%C3%B3%C5%BCy+%2F+Nr+obiektu&geo (http://www.casamundo.pl/index.php?displayform=0&submitted=1&offset=0&maxentries=20&order=search_rate&direction=DESC&periodmode=weekly&duration=14&periodbegin=2013-06-29&searchmode=destination&skiing_only=0&destination_id=7960&requestByMap=&object_id=0&parent_id=0&periodname=&query=Cel+podr%C3%B3%C5%BCy+%2F+Nr+obiektu&geo)[0]=7960&geo[1]=7960&persons_max=4&sleeping_rooms=2&price_max=4000&distance_water=0&distance_skiing=0&object_type=0
strona sprawdzona i można spokojnie rezerwowac czyli na parę na 2 tygodnie noclegów wychodziło by około 2000zł więc marne grosze .. chodzi mi o to żeby już na dniach rezerwowac
oczywiście byłyby osobne sypialnie :D
-
Moim zdaniem żadna rewelacja. Za apartament w Chorwacji płaciliśmy 25 euro za noc, nie rezerwując niczego tylko po prostu wybierając sobie na miejscu miejsce, które nam się spodobało ;) W jednym przypadku był to duży czyściutki pokój z aneksem kuchennym, łazienką i balkonem, 50m od plaży. W drugim całe dwupokojowe mieszkanie, tak samo z kuchnią, łazienką, tarasem. Nawet nie trzeba było szukać specjalnie kwatery, bo gość sam do nas podjechał na skrzyżowaniu i po polsku zapytał czy nie szukamy noclegu ;)
-
Dokładnie!Dwa razy jeździłem po HR i nigdy nie rezerwowałem noclegu wcześniej. Jadę ,pacze gdzie mi się podoba i nocleg albo sam się znajduje,albo sam go szukam i ustalam.
-
Potwierdzam. Nie ma żadnego problemu z noclegami. Wystarczy godzina cierpliwości i zawsze coś znajdziesz.
To samo tyczy się węgier, serbii i czarnogóry.
Szkoda rezerwować, płacić, a potem być zmuszonym trzymać się terminów rezerwacji i żałować, że nie możesz gdzieś zostać na dłużej albo wcześniej się zwinąć i lecieć dalej.
Świętego Jurka polecam - ale na pełnym baku. Na szczęście u stóp jest stacja benzynowa, jakby komuś zabrakło tanku na szczycie :)
-
byc może macie racje ...
nie chodziło mi o pokazanie dokładnie oferty bo apartamenty w HR zaczynają się już od 2000 na 4 osoby tylko wtedy wspólna sypialnia :)
mi chodziło o coś większego a jak większego to i droższego jakby ktoś był chętny to można przed chorwacją jakieś wcześniejsze wypadziki zaliczyc żeby się troche zapoznac
-
mi chodziło o coś większego a jak większego to i droższego jakby ktoś był chętny to można przed chorwacją jakieś wcześniejsze wypadziki zaliczyc żeby się troche zapoznac
Chętnie, ale my w tym roku celujemy w Rumunię jak wypali z urlopami
-
Czteroosobowy apartament z dwoma sypialniami,pokojem dziennym z aneksem kuchennym oraz łazienką w całkiem fajnym standardzie z klimą znajdziesz bez większych problemów za 100E/noc
-
My znaleźliśmy właśnie taki w Seget Vranjica za 35E/dobę więc rozbieżność cenowa jest ogromna
-
Może inaczej-najwięcej za taki apartament zapłaciłem 90E.Nocowało nas wtedy 4 dorosłych i 2 nastolatków w takim apartamencie.100 E podaję jako wartość powyżej której szukałbym gdzieś indziej
-
gadałem dziś ze znajomymi to w środkowej i południowej dalmacji można oczekiwac cena około 14 Euro na osobę czyli nawet była by to przystępna cena ....
mówił że jeśli ktoś chce 20 to jest to zdzierca a nie człowiek
ja najchętniej kuferki już bym spakował :D
-
Jako że była by to moja pierwsza taka troszkę większa wyprawka szukałem jakiegoś poradnika co warto ze sobą zabrac i nie znalazłem ..
mam na myśli nie rzeczy osobiste czy jedzenie tylko rzeczy do motocykla :
-Podstawa oczywiście GPS
-kamizelka ,
-latarka
-zestaw naprawczy koła ??? jeśli tak to jaki
-smar do łańcucha ? tu pytanie do obieży światowców co zaliczyli jakieś wyprawy mniejsze bądź większe czy zabierali ze sobą
czy coś jeszcze ???bo jeśli zdaży nam się coś z silnikiem to wątpie żeby ktokolwiek dał sobie rady naprawic cokolwiek w warunkach polowych
:deadeek: :deadeek: :deadeek: :deadeek: :deadeek: :deadeek:
-
Mapy papierowe przede wszystkim weź. Mapy krajów "tranzytowych" niekoniecznie jakieś szczegółowe, ale jakiekolwiek muszą być, bo jak trafisz na jakieś objazdy, nawigacja zgłupieje, to bez map nie będziesz wiedział gdzie jesteś i jak dalej jechać. Druga sprawa, że gps zawsze może się zepsuć. Ja może mam jakiegoś pecha, ale co dalszy wyjazd, to zdycha mi kolejna z rzędu ładowarka od nawigacji. Ostatnio padła nawet ta od telefonu :deadlol:
Przejeżdżając przez Czechy przyda się kamizelka, apteczka i komplet żarówek. Teoretycznie nie mogą tego wymagać od cudzoziemców, w praktyce chyba łatwiej mieć, niż dyskutować z czeską policją...
Zamiast smaru do łańcucha może olejarka? Taka domowej roboty zamknie się w 50zł, jak z elektronicznym sterowaniem to może 100zł, kupna 250zł. Na dłuższą metę wychodzi taniej niż spray, a o ile wygodniej...
Komplet narzędzi warto mieć, niekoniecznie do rozbiórki silnika, ale czasem koło trzeba zdjąć, przy hamulcach coś zrobić, owiewki odkręcić, dostać się do elektryki... Więc przydają się podstawowe klucze, kombinerki, śrubokręty, trytytki, izolacja, power-tape, parę metrów kabla w izolacji. Do tego warto nagrać sobie serwisówkę na pendrive, kartę aparatu czy do nawigacji i mieć ze sobą. Jak coś się stanie z motocyklem, to mając serwisówkę, możesz uzyskać pomoc w pierwszym lepszym warsztacie samochodowym :) A przede wszystkim warto dobrze przygotować motocykl przed wyjazdem, żeby w trasie nie było żadnych niespodzianek :)
Zestaw do kół mam jakiś standardowy z allegro - naboje z CO2, kilka sznurów do opon, szydło, pilnik z wiertłem i to chyba wszystko. Woziłem też kiedyś ze sobą piankę do awaryjnego wypełnienia opony. Przez wiele dziesiątek tysięcy kilometrów nie użyłem żadnego z nich ani razu. Nawet jak złapałem gwoździa w oponę, to powietrze schodziło tak wolno, że wystarczyło minimalnie dopompować przy tankowaniu i prędzej czy później trafił się normalny wulkanizator :)
-
Jako że była by to moja pierwsza taka troszkę większa wyprawka szukałem jakiegoś poradnika co warto ze sobą zabrac i nie znalazłem ..
Witam,..
przecież Twój komarek jest z 2006r. to o moto nie musisz się bać ! :), - oczywiście zakładając, że jest technicznie sprawne i zadbane. TDM się nie psuje jak się niepotrzebnie nie kręci a w 5PS to już nawet za bardzo nie ma czym pokręcić hehe,...Ja przezornie zawsze w dalsze trasy brałem ze sobą małą skrzyneczkę narzędziową z duperelami + spray do opon i olej ( bo to 4TX :) ). Oczywiście poza olejem nic, nigdy nie było potrzebne,...Ja akurat w GPS'a wierzę a mapę papierową kupisz na każdej stacji benzynowej, szkoda sobie tym głowę zawracać. Dobry GPS to podstawa szczególnie w miastach ! Wjedź do dużego miasta wielkości Budapesztu bez navi - powodzenia :) . Do HR jest w zasadzie prosta droga i nawet się trudno zgubić - autostrada non stop,..chyba, że zamierzasz pozwiedzać to co innego. Spray do łańcucha to konieczność, a poza tym to tylko wsiadać i jechać,..( no może jeszcze warto zabrać zestaw do naprawy przebitych opon,..może :) . Warto też wykupić assistance bo kosztuje to "grosze" a może się przydać. Z bambetli to już wdg. uznania, ale koniecznie coś przewiewnego bo tam potrafi być cholernie gorąco,... taki upał nieporównywalny kompletnie z naszym - konieczna jest kurtka z wypinaną membraną, spodnie oczywiście też takie same !
Pozdr.!
-
Dorzuciłbym jeszcze:
- zapasowe śrubki i nakrętki do stelaża na kufry, jakby się coś po drodze rozkręciło
- ładowarki do telefonu
- scootoiler możesz wyhaczyć na allegro za 100zł - o niebo lepiej niż smarować co 100km
- 1l oleju na dolewki
- bezpieczniki
- dobrze wyposażona apteczka z jakimiś pierdołami na przeziębienie i sraczkę
- powertape
- zapasowy kluczyk do motora i kufrów
Asisstance w Starter 24 kosztuje 179zł za cały rok.
-
:deadtop4:
Czlowiek jedzie na dwa tygodnie pobyczyć się w jednym miejscu i to w miarę niedaleko a tu się ubiera go w klamoty na wyprawę w kosmos...
Weź waść ze sobą:
- GPS z aktualną mapą Europy i papierowa mapa Bałkanów.
- Zestaw do naprawy opon bezdętkowych np. (link przykładowy): http://www.motocykle.katowice.pl/sklep/index.php?idz_do=sklep&id_produktu=1934&id_producent=0 (http://www.motocykle.katowice.pl/sklep/index.php?idz_do=sklep&id_produktu=1934&id_producent=0)
- Smar do łańcucha w spraju. Będzie najlepszy bo daleko nie jedziesz i w praktyce schylisz się może sześć razy więc zakup jakiegoś xxxoilera to przeinwestowanie.
O żarówkach i apteczce nie wspomnę bo na pewno każdy to wozi zawsze ze sobą a jak nie to pierwsza lepsza stacja to załatwi.
- Ubezpieczenie Asistance spowoduje że przestaniesz myśleć o ewentualnych problemach i będziesz cieszył się wakacjami. W końcu jedziesz do cywilizowanej krainy.
Reszta miejsca bagażowego powinna zapełnić się rzeczami ukochanej żebyś miał komfort psychiczny jak to na wczasach :deadgrin: i dla twoich potrzeb miejsce na gacie na plażę obok lokówki :)
Jeśli masz TDM900 to wszelkie klucze, trytki, kleje i taśmy zajmą ci tylko cenne miejsce w bagażu. No chyba że jeszcze nigdy go nie serwisowałeś :deadeek:
Latarki, saperki, noże do walki wręcz z niedźwiedziami i ponton desantowy z rupieciami do generalki silnika można zostawić w domu. W Chorwacji nie ma niedźwiedzi nad morzem a ty nie jedziesz sztruclem z poprzedniego wieku.
Kwatery prywatne, hotele, motele, hostele, baraki, kempingi i inne takie, stoją otworem przez cały sezon i w cenach wprost proporcjonalnych do wyglądu turysty oraz bliskości morza.
Jak przyjedziesz do kogoś wieczorem z prośbą o nocleg, zjebutany jak koń po westernie i z rozpaczą w oczach to cię oskubią jak trzeba. A że będzie późno to zapłacisz i tak.
Jak podjedziesz wcześniej i z uśmiechem to z pozycji "ja tu jestem króliczkiem" można a nawet trzeba negocjować cenę.
W Chorwacji na początku rozmowy ceny bywają koszmarne i tylko trochę niższe niż te rezerwowalne przez Net. Generalnie im bliżej morza tym drożej bo ludzie mają tendencję do lenistwa nawet na wczasach.
Wystarczy wybrać coś "za ulicą" i masz 100m dalej do morza ale za połowę ceny. Płać tylko na 2 dni na przód. Jeśli ci się nie spodoba to możesz zmienić miejsce na takie co ma jednak sprawne dżakuzi w łazience z niebieskimi kafelkami :)
Jak zapłacisz od razu całość, jesteś uwięziony choćby muchy nad dziurą w klopie bzyczały całą dobę a smrodu z lodówki nie dałoby się pomylić z serem Roquefort jak zapewniał wcześniej gospodarz.
Nie odzywaj się po niemiecku bo cię potraktują jak dopłatę z UE. Prędzej po rosyjsku ale dopiero jak ustalisz cenę noclegu :deadgrin:
Pewno pojedziecie przez Węgry. Jeśli tak, znam świetną miejscówkę na międzylądowanie po drodze :deadbandit:
-
kurde... ja nie myślałem o międzylądowaniu ale chyba wezmę to pod uwagę
chodzi o to że kumpel ze znajomymi jechali ,,na raz" chyba około 13-14 godzin ale to jest męczarnia ...
z tym pakowaniem celo to masz racje
-
aha bym był zapomniał słyszałem o regulowaniu tylnego zawieszenia
czy na taki wyjazd jest to raczej wskazane ?? ja mam swoje 196cm wzrostu i troszke mięsa (103 kg) moja druga połowa ma połowe z tego mniej wiecej 53 czy kręcic czy nie kręcic a jeśli tak to jak :D
-
Z szukaniem noclegów potwierdzam - do południa zawsze mieliśmy dobrą cenę.
Wieczorem kroją strasznie.
Czasem opłaca się odwrócić na pięcie i powiedzieć, że 100m dalej dali 10E taniej, bo niektórzy wolą sami zarobić, niż dać sąsiadowi
:deadtop4:
Pewno pojedziecie przez Węgry. Jeśli tak, znam świetną miejscówkę na międzylądowanie po drodze :deadbandit:
Daj namiary, bo może się przydać na przyszłość
-
:deadtop4:
Robi się mała baza noclegowa "świata" tutaj: http://www.tdm.pl/forum/index.php/topic,6388.0.html (http://www.tdm.pl/forum/index.php/topic,6388.0.html) :headbang:
A motel jest tu:
Węgry, Egyházasrádóc. Motel „Mississipi”
GPS: N47.092530 E16.626450/Egyhazasradoc
Internet: http://szallaskeres.hu/egyh%C3%A1zasr%C3%A1d%C3%B3c-sz%C3%A1ll%C3%A1s/missouri-motel (http://szallaskeres.hu/egyh%C3%A1zasr%C3%A1d%C3%B3c-sz%C3%A1ll%C3%A1s/missouri-motel)
Jakość: 5
Uwagi:
Motel przy głównej drodze. Negocjowalna cena pokoi. Właścicielka i obsługa z automatu traktują motocyklistów po królewsku. Motocykl stoi pod oknem. Monitoring. Świetne węgierskie jedzenie w knajpie. Cena 20E za pokój 2-osobowy w 2011r.
Trafiliśmy tu w powrotnej drodze z wakacji tuż przed armagedońskim urwaniem chmury :deadgrin:.
Miejsce idealne do przenocowania w drodze na Chorwację czy ten kierunek w ogóle.
Że byliśmy bez grosza przy duszy, właścicielka wsadziła mnie nieboraka do swojego wozu i wywiozła do bankomatu. Chwała jej za to bo bym chyba do tej pory ciuchy suszył albo zyskał skrzela :)
13 godzin powiadasz... Niezły rekord. To wakacje były czy kolega kurierką się zajmował międzynarodową? :deadlol:
Mi się zdaje że jak się tyle jedzie to jest się wyzutym z życia na miejscu. W taki sposób i tak jeden dzień jest w plecy bo trzeba odespać.
Pod koniec drogi jedzie się jak narkoman na rowerze. Zmęczenie, ryzyko wypadku, samozamykające się oczy, oślepiające samochody, hektolitry kawy, bolące zadki, ogólne podenerwowanie, wku.....ca pasażerka.
Jeśli jedzie grupa jest jeszcze gorzej bo trzeba się pilnować kolegi/ów.
Wyruszasz świtem i dojeżdżasz kiedy nic nie widać. Wkur...ny szukasz noclegu gdzie popadnie i rano budzisz się w psiej budzie z prysznicem u sąsiadów za 100 ciężko zarobionych Eurasów za dobę :deadlol:
-
Celo,
Pascal przy Twoich opisach, to pisze komiksy, nie poradniki...
-
to samo chciałem napisac dobry pomysł z tym noclegiem po drodze a jeden dzień nie zbawi :) może na plitvice zajade w ciągu 8 godzin ? czy nie bardzo ?? może gdzieś tam się prześpi ?
a co z regulacją ??
-
aha bym był zapomniał słyszałem o regulowaniu tylnego zawieszenia
czy na taki wyjazd jest to raczej wskazane ?? ja mam swoje 196cm wzrostu i troszke mięsa (103 kg) moja druga połowa ma połowe z tego mniej wiecej 53 czy kręcic czy nie kręcic a jeśli tak to jak :D
W 4tx jest na amortyzatorze od spodu pierścień regulacyjny, który ma chyba 8 "ząbków" jak dobrze pamiętam tłumaczenie Lichy i można naciągnąć mocniej, żeby było twardo.
Ja mam 204cm i 100kg i razem z Ksenią ważymy ponad 150. Poza zmianą ustawienia pod siedzeniem na hard niczego jeszcze nie regulowałem i jest git.
-
to samo chciałem napisac dobry pomysł z tym noclegiem po drodze a jeden dzień nie zbawi :) może na plitvice zajade w ciągu 8 godzin ? czy nie bardzo ?? może gdzieś tam się prześpi ?
a co z regulacją ??
nie ma się co spieszyć,... po drodze tyle fajnych widoków,.. a może chcielibyście jeden dzień spędzić nad Balatonem ? Polecielibyście do Gyor'u a później moment na południe i jesteście w Balatonföldvár. Mam tam namiary na Polkę, która wynajmuje pokoje u siebie lub u córki. Dogadać się można :) a przy okazji zobaczyć co nieco...:) Stamtąd już prosta droga autostradą do HR. Jak coś to namiary dam na priv. ... a swoją drogą to też bym chętnie poleciał w lipcu do HR.... :) ,... jeszcze pół roku - zobaczymy.
Pozdr.! :deadbeer:
-
a co z regulacją ??
Krzysiek w download masz instrukcję obsługi 5PS po polsku, a w niej dokładnie opisane jak reguluje się zawieszenie. Jaka to różnica w jeździe sam zobaczysz :headbang:
-
Są ludzie którzy nie planują i też jadą jednak ja należe do ludzi którzy raczej lubią sobie mniej więcej troche poplanowac co roku staram sie gdzieś zaplanowac wakacje za granicą ale tym razem pierwszy raz na moto nad balatonem myślałem ale ponoc niezbyt czysta woda tam jest ...
jak jest to naprawde nie wiem
-
Nad samym jeziorem też nie byłem... Wracając z Chorwacji chcieliśmy sobie zrobić nad Balatonem nocleg, ale smród bijący od tego jeziora z odległości kilku kilometrów skutecznie nas zniechęcił :deadlol: Nie chcę nawet wiedzieć jakie doznania byłyby przy samym brzegu :deadeekani:
-
aj tam aj tam,.. :) ... tragedii nie ma ale to duży, zamknięty zbiornik tak więc trawsko, zielono itd. Smród oczywiście gdzieniegdzie też może być - jak to w dużym jeziorze...ale - od strony północnej np. Balatonfured wydzielone są specjalne, płatne plaże (tanie), które są czyste i zadbane. W tych miejscach ktoś się tym zajmuje i wygląda to całkiem inaczej niż w innych miejscach na południowym brzegu,..na bank jest różnie w różnych miejscach...
Pozdr.!
-
Są ludzie którzy nie planują i też jadą jednak ja należe do ludzi którzy raczej lubią sobie mniej więcej troche poplanowac co roku staram sie gdzieś zaplanowac wakacje za granicą ale tym razem pierwszy raz na moto nad balatonem myślałem ale ponoc niezbyt czysta woda tam jest ...
jak jest to naprawde nie wiem
Jak lubisz pływać w zamulonej zupie to polecam.
Dwa lata temu, po całym dniu jazdy znalezlismy jakieś spanie nad balatonem, wrzuciliśmy kufry do chaty, przebrałem się w kąpielówki i bieg na plaże. Potem zobaczyłem schody i pomyślałem, że full wypas tu mają i zacząłem po nich wchodzić do wody. Jak się skończyły woda sięgała mi do kolan. Pomyślałem, że może dużo tu emerytów i tak im zrobili ładnie, więc zaczęliśmy z bratem biec przed siebie. Po 200m rzuciłem się z rozpaczy na twarz, bo woda nadal sięgała mi do kolan.
Być może wybrałem jakieś kijowe miasteczko, ale więcej się tam nie wybieram :)
Byliśmy gdzieś koło Balatonboglar, po południowej stronie
-
wg mnie będzie tak jak gadają wszyscy .... przereklamowane gówno i tyle :)
kurde może uda mi sie namówic brata na wyjazd.:) :D namówiłem go na stelaże do bandita w fajnej cenie i kupił wkońcu
-
Byłem w Chorwacji 3 razy motocyklem. Najlepiej walić przez Węgry i tam nocować.
Tak jak CeloFan mówi, nie ma co pół warsztatu ze sobą brać. Ja byłem XJ 900 Div z 94 roku i dawała radę że hej. Olej sprawdzałem przed wyjazdem, ciśnienie w oponach i czy mam jeszcze coś bieżnika i jazda.
Nastawcie się na to, że jeżeli pojedziecie w szczycie sezonu to noclegi dla dwóch osób wyjdą was ok 20 Euro za głowę. Przy 4 osobach będzie to już jakieś 14 Euro za głowę. Różnica spora.
Aha no i w sezonie to da się tam tylko jeździć w krótkich spodenkach i sandałach. Inaczej spłoniesz :)
-
chorwacja...??? mmmmm... kurczę jak fajnie :headbang: trzeba pomysleć...
-
myśl myśl bo kurde narazie jestem sam ....
to nie jest tak że sam nie pojadę tyle że myślałem minimum w 2 motory jechać
czy jest w ogóle ktokolwiek chętny ???
wolne mam wstępnie zaplanowane od 1 lipca tj.poniedziałek ale wiadomo można wyjechac np piątek i przybrac jeden dzień wolnego
czyli 11 dni by trzeba było wziąśc
fajnie by było gdyby ktokolwiek się zadeklarował niby jest jeszcze czas ale potem to zleci ...
-
Chłopy kruczek nie chciał bym sam jechać ja mam do dyspozycji cały lipiec od 1 do ostatniego :-) pozdrawiam
-
Paweł z warszawy ma zamiar do mnie dołączyc ze swoją żonką jakby ktoś był jeszcze chętny to zapraszam
ja niestety z powodu narzeczonej najpredzej mogę wziąśc te dwa tygodnie wolnego 11 lipca to jest czwartek
czy czwartek byłby dobrym dniem na wyjazd ?
w piątek chciałbym dojeżdżac do celu chyba że sugerujecie inaczej ? sugeruję sie tu ruchem na drogach
-
Każdy dzień jest dobry na wyjazd :) Ja zazwyczaj startowałem w piątek. Grunt to szybko się wydostać z Polski, chociaż z Żor to będzie bardzo proste :) Kierunek A1 i na Brno. Nocleg gdzieś na Węgrzech, im bliżej chorwackiej granicy tym lepiej. Rano startujesz i raz dwa jesteś na plitwickich.
-
Kurcze nie ładnie nie ładnie zbliżają się wakacje a tu okazuje się że brakuje mi kompana do podróży
Przemku gratuluję że spełniłes się jako mąż :-) mam na myśli przyszłego osobnika w domu
I to właśnie powód że nie mam kompana do podróży
Jakby się ktoś znalazł było by bardzo miło :-) najwyżej bedziemy zmuszeni jechać sami
POZDRAWIAM
-
Hej,
15.06 - 23.06 - trzy sprzęty lecą na HR z Bielska - Białej. 2 dni dojazd / 2 dni powrót przez AT - droga nr 20, a pozostała część, to Jardanska Magistrala, czyli droga nr 8 wzdłuż wybrzeża.
Zapraszam.
-
Mój wyjazd mocno zagrożony moja kobieta tak samo jak kobieta przemka zaszla w ciążę ...
Brała tabletki tylko nie wiedziała że trzeba je brać o stałych porach i bum no trudno się mówi :-)
-
Mój wyjazd mocno zagrożony moja kobieta tak samo jak kobieta przemka zaszla w ciążę ...
Brała tabletki tylko nie wiedziała że trzeba je brać o stałych porach i bum no trudno się mówi :-)
Moje gratulacje... słuchaj w przyszłym roku instalujemy kosze i juz w 3 osoby robimy te Chorwacje :deadbeer: :deadbeer: :deadbeer: Pogratuluj Zonce !!!
-
29.07.2013 planuje ruszać w stronę Serbii (Novi Sad). Jeżeli jest możliwość i termin przypasuje to chętnie podepnę się po drodze, samemu nudy jechać ;)
jak coś to jestem dostępny pod tym adresem: fsb@o2.pl
pozdr :)
-
moje marzenie przez najbliższe pare lat sie nie spełni co nie znaczy że sprzedaje moto .... Broń boże to że będe miał syneczka (bądź córeczke) :D to nie znaczy że mam rezygnowac z pasji :)
a moja wymarzona planowana, wyśniona obliczona chorwacja będzie musiała zaczekac ze 4 lata ....
nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :) :deadbeer:
-
my planujemy albanie ale moze czesc trasy uda sie nam polaczyc bede sledzil temat.
jesli nie wspulna jazda to moze choc wpadniemy do was w odwiedziny