TDM ZONE

FORUM => Wyjazdy => Wątek zaczęty przez: DombeR w Sierpień 07, 2011, 11:43:51

Tytuł: Z Giżycka do sosnowca bez sprzęgła
Wiadomość wysłana przez: DombeR w Sierpień 07, 2011, 11:43:51
Jak co roku planuję sobie parę wypadów na mojej tedzi jednym z nich był zlot w giżycku na twierdzy boyen wyjechałem w czwartek 28;07 żeby spokojnie dojechać do celu droga była niezła pogoda dopisała nie za gorąco i nie za zimno tylko mnóstwo tirów na drodze ale dojechałem szczęśliwie na mazurach także było super jak to na zlocie fajna zabawa ale tu zonk w sobotę wieczorem sprzęgło mi odmówiło posłuszeństwa a do domu trzeba dojechać i co niedziela nigdzie nie naprawie okazało się że na docisku łożysko szlak trafił docisk ,łożysko i wodzik do wymiany bez części nie naprawie więc męska decyzja jadę bez sprzęgła pierwsze 270 kilosów wszystko szło super ale druga część drogi extrema 60 kilometrów przed warszawą ulewa więc wdzianko włóż i dalej w drogę i warszawa koszmar zalane drogi i tunele miejscami prawie po kolana w wodzie dałem rade druga połowa takie korki a ja bez sprzęgła i co przez korek nie da rady zostaje chodnik połowę warszawy jechałem po chodniku lub prowadziłem deszcz pada człowiek przemoczony zmarznięty ale cisnę na przód koniec warszawy HURA jadę dalej w deszczu a po chwili w mroku ślepy jak kret ślisko mokro ciemno sami wiecie jak się jedzie po ciemku i w deszcz jak auta oślepiają częstochowa poszło gładko o 24 ruchu nie było i dalej do domu w końcu sosnowiec 600 kilometrów bez sprzęgła tedzia jest wielka a ja co nas nie zabije to nas wzmocni
Tytuł: Odp: Z Giżycka do sosnowca bez sprzęgła
Wiadomość wysłana przez: rockride w Sierpień 07, 2011, 14:25:14
Prawdziwy HC,..
a jak Ty ruszasz bez sprzegla ?

Pozdr.!
Tytuł: Odp: Z Giżycka do sosnowca bez sprzęgła
Wiadomość wysłana przez: maniek w Sierpień 07, 2011, 17:08:13
Odpinasz czujnik przy klamce sprzęgła , wrzucasz jedynkę i kręcisz rozrusznikiem . Trochę szarpie przy starcie ale  dalej jest juz ok i biegi zmieniasz już bez sprzęgła....  O0 Dojeżdżasz do czerwonego światła na sygnalizatorze przed skrzyżowaniem i wyłączasz zapłon :) potem postępujesz jak powyżej  :headbang:
Przejebane niestety w korkach  ..... hehe
Tytuł: Odp: Z Giżycka do sosnowca bez sprzęgła
Wiadomość wysłana przez: Marchewa w Sierpień 07, 2011, 17:18:36
Po dobrym odepchnięciu nogami wrzucona dwójeczka z wolnych obrotów poszarpie, ale też zadziała.....
Tytuł: Odp: Z Giżycka do sosnowca bez sprzęgła
Wiadomość wysłana przez: DombeR w Sierpień 07, 2011, 23:22:07
panowie czujnik nic nie daje zapalona na luzie pedałujemy na flinstona do około 10 i jeden i potem jakoś leci
Tytuł: Odp: Z Giżycka do sosnowca bez sprzęgła
Wiadomość wysłana przez: Satrian w Sierpień 27, 2011, 22:35:51
Też dawałem na flinstona jak mi linka trzasnęła.
Tytuł: Odp: Z Giżycka do sosnowca bez sprzęgła
Wiadomość wysłana przez: hacat w Sierpień 28, 2011, 18:49:19
No szacun, ale przecinki i kropki to zacznij stawiać. Będzie lepiej się czytało zainteresowanym  :deadbeer:
Tytuł: Odp: Z Giżycka do sosnowca bez sprzęgła
Wiadomość wysłana przez: maniek w Wrzesień 18, 2011, 15:30:20
Odpinasz czujnik przy klamce sprzęgła , wrzucasz jedynkę i kręcisz rozrusznikiem . Trochę szarpie przy starcie ale  dalej jest juz ok i biegi zmieniasz już bez sprzęgła....  O0 Dojeżdżasz do czerwonego światła na sygnalizatorze przed skrzyżowaniem i wyłączasz zapłon :) potem postępujesz jak powyżej  :headbang:
Przejebane niestety w korkach  ..... hehe

panowie czujnik nic nie daje zapalona na luzie pedałujemy na flinstona do około 10 i jeden i potem jakoś leci

Przy sposobie który podałem trzeba odpiąć czujnik sprzęgła od klamki i go zmostkować  - połączyć oba piny np. spinaczem. Dzisiaj niestety próbowałem ;)
Wcześniej nie musiałem mostkować  bo miałem złamany bolec  czujnika sprzęgła i hulało .