My, KRA, z Zonowej łaski organizacja Non Profit, czynimy wiadomym i podajemy do wiadomości wszystkim, żeśmy jako naszą prawowitą własność wzięli w posiadanie porę roku, do której prawo udowodniliśmy całemu światu w filmowych naszych aktach, a które zapomniane zostały bezprawnie przez powrót wiosny i dotąd w niepamięci są. Co następuje obwieszczamy:
Dnia 12 sierpnia 2016 roku, wyruszamy w drogę ku chwale, pełni zapału do czynów heroicznych. Czerpiąc garściami z mocy letnich dni, i z czerni nocy sierpniowych, najazdem przyjacielskim zdobędziemy ukraińską ziemię zamieszkałą przez węgierskich pobratymców naszych.
Słowem przewodnim podróży jest:
„Lengyel, magyar két jó barát, együtt harcol, s issza borát, vitéz, s bátor mindkettője, áldás szálljon mindkettőre!”
A kto pojechać raczy nie wychyliwszy szklanicy trunków przygotowanych, ścięty będzie tępą siekierą pijanego drwala na oczach niewiast i kamratów swoich.
Przekładając na nasze:
Jedziemy do węgierskiej części Ukrainy żeby tam zażyć gościnności miejscowych motocyklistów.
Czas: 12-15 sierpnia (długi weekend)
Miejsce:
Nocleg: Nowiutki i używany tylko raz do tej pory hotel
Przyjemności: Epicentrum to mongolica!!!
Żywa:
Z pieca:
Napijemy się też kto czego chce, będziemy jeździć ze znawcą rejonu po Zakarpaciu jak u siebie. Będą ryby do łapania albo jedzenia. Wszystko inne jeśli masz wyobraźnię i tyle odwagi żeby spóbować. (Będzie Grzeci
)
Ale to wszystko nic. Chodzi o to żeby się zresetować, uśmiać i poznać innych ludzi z pasją jak nasza.
Potrzeby:Paszport ważny jeszcze 6m-cyZielona karta12Euro za dobę na hotel.Chęci i możliwości.Jak jesteś bezpretensjonalny, niewymagający to chodź.
Jak nie możesz jechać to nie pisz że nie możesz. Jak możesz to napisz że jedziesz na 100%.
Tam już wiedzą że przyjedziemy!