TDM ZONE
FORUM => Wyjazdy => Wątek zaczęty przez: Kris w Listopad 27, 2008, 18:57:28
-
Niespełna kilka lat temu przeczytałem niesamowitą relację Eleny z wycieczki do Czarnobyla http://mojasd.ovh.org/ghosttown/chapter1.html
Czytając ten materiał niemalże przez cały czas miałem na dłoniach gęsią skórkę. Nie jeden z nas może pozazdrościć ""JAJ"" Elenie która zdobyła się na na odwagę i ruszyła na zwiedzanie miasta które umarło w 86 roku.
Do czego zmierzam:
Moi przyjaciele z Zambrowskiego Klubu Motocyklowego http://www.klub-zubr.yoyo.pl/ organizują w tym roku motocyklowy wypad do krainy dreszczowców. W zeszłym roku pojechali tam samochodem i w sumie mocno żałowali że nie ruszyli jednośladami.
W tym roku dołączam do nich i na chwilę obecną tworzymy 11 osobową grupę pewniaków 100% :headbang:
Są biura turystyczne które organizują wyjazdy http://www.klub-zubr.yoyo.pl/ lecz jak słyszałem, nie dość że kasują za byle gówno to w dodatku wycieczka sama w sobie nie jest tak spektakularna, widowiskowa, przyjacielska, jak jazda motocyklami.
Kolejna rzecz to koszty: Im więcej chętnych, tym lepiej dla nas... kumple w zeszłym roku jadąc dyliżansem wydali po ok. 700-900zł na łeb z noclegiem, paliwem, żarciem, przewodnikiem, pozwoleniami, zakupem geigerów itp...
Teraz jadąc na kilkanaście rumaków będzie znacznie taniej. Waha, żarcie, noclegi Taniocha :deadtop4:
Na zadane pytanie odnośnie uczestnictwa chętnych z ZONY dostałem odpowiedź: Yasne :deadtop4:
Czekam na pytania, sugestie oraz chętnych :deadwar:
Napromieniowany Kris :deadlol:
-
jestem fanem gry STALKER ,która jest oparta na autentycznych planach i zdjeciach satelitarnych czarnobyla........t ak,że virtualnie znam tam kazdy kąt.. :deadlol:
jak beda konkrety to jestem zainteresowany do vstreci,poka!
-
Kris kiedy, daty, terminy,sorry termin jest, skąd ruszacie jakiśplan trasy.
-
Kris kiedy, daty, terminy,sorry termin jest, skąd ruszacie jakiśplan trasy.
Sorry że temat na chwilę obecną jest nieco suchy i brak w nim szczegółów lecz po Nowym Roku ruszy z buta jak się spotkam z chłopakami i obgadamy wszystko na tip top.
To był spontan, telefon do kumpla o plany na przyszły rok, on odpowiada Maj Czarnobyl :deadgrin: i się zaczęło...
Zbierać kasę, ołowiany pas cnoty na klejnoty :deadlol:, i jadymy :deadwar:
""Nigdy nie dowiemy się czy przez te sześć godzin pobytu w strefie skażonej otrzymaliśmy dawkę jednego, pięciu czy piętnastu prześwietleń w szpitalu. Ale czy to ważne? Życie staje się nieciekawe, jeśli decydujemy się w nim jedynie na to, co rozsądne""
Pozdrawiam Kris
-
Niespełna kilka lat temu przeczytałem niesamowitą relację Eleny z wycieczki do Czarnobyla [url]http://mojasd.ovh.org/ghosttown/chapter1.html[/url]
zwiedzanie miasta które umarło w 86 roku.
:
kur... ja sie wtedy urodziłem :deadeek:
-
kur... ja sie wtedy urodziłem :deadeek:
:deadgrin: Moja Martucha również, tzw. dzieci Czarnobyla :deadeek: Młoda również ma chcicę jak ja i chce jechać :deadtop4:
-
W 86 Czarnobyl przyszedł do mnie...akurat szykowałem się do założenia kamaszy, pasa i zielonego garnka z orełkiem....
Dostałem co swoje...
Nie jadę!
-
jako dziecko czarnobyla chętni pozwiedzałbym moje miasto ale wybieram sie na otwarcie sezonu i tyle wolnego to mi szef nie da. :deadflop:
-
Byłem wtedy w 5tej klasie podstawówki, a brat był rok przed zerówką. Żona była w 3ciej klasie.. Kurde, marzy mi się taka przejażdżka..
-
ale moze cos wiecej na temat samej jazdy juz miejscu
szwendanie samemu czy przewodnik jednak
3 dni tam czy 1 dzien dojazd cały dzień tam i 3 powrót
propozycja nad wyraz kusząca :)
-
Hmm, interesują mnie 2 sprawy: jak uda się chłopakom załatwić wjazd do strefy dla takiej liczby osób? No i sama jazda w obszarze - tam ciągle na drogach leży radioaktywny kurz i pył i nie można jechać za kimś, chyba że ktoś ma ochotę na koniec zarobić prysznic chemiczny i pożegnać się z plastikami maszyny..
-
Hmm, interesują mnie 2 sprawy: jak uda się chłopakom załatwić wjazd do strefy dla takiej liczby osób? No i sama jazda w obszarze - tam ciągle na drogach leży radioaktywny kurz i pył i nie można jechać za kimś, chyba że ktoś ma ochotę na koniec zarobić prysznic chemiczny i pożegnać się z plastikami maszyny..
No właśnie nie wjedziemy :deadflop: na pierwszej ZONIE maszyny zostawiamy, przechodzimy przez bramkę gdzie nas mierzą ważą, , udzielają nam wstępnego instruktażu co robić czego nie, aby spierd... od dzikiej zwierzyny itp. Dostajemy w garść Geigera i mamy do wyboru : albo samemu śmigać po mieście( zła opcja ) albo przewodnika (ang-rus) który w szybkim czasie pokaże co najważniejsze. W mieście możemy przebywać tylko 2 godzimy więc zwiedzanie często wygląda jak przełaje na czas z orientacją... Ogólnie w strefie można przebywać 12 godzin i można to rozłożyć nawet na 4 dni.
Aha najgorsza sprawa: wskazane jest wyrzucenie butów oraz spodni a nawet kurtek jeśli miały one kontakt z podłożem, ścianami itp...
tak więc druga para łachów wskazana
Z ostatniej chwili:
Każdy dostanie indywidualne pozwolenie na wjazd do ZONY po podaniu danych osobowych i numeru paszportu. Kumpel naciska aby listę zamknąć do końca lutego.
BTW na razie termin jest niepewny gdyż nie dzwoniliśmy do agencji turystycznych i im wcześniej damy cynę tym szybciej będziemy mieli zaklepany termin... ktoś spyta dlaczego? ostatnimi czasy Czarnobyl stał się jedną z najbardziej odwiedzanych atrakcji turystycznych :deadeek:
Jak coś do łba wpadnie to dopisze
-
O kurw,a motocyklisci to naprawde banda czubów , miejsce kusi pustką i porusza umysł do rozmyslań co tam sie wydazylo o chorych dzieciach w specjalnych szpitalach rodzacych sie bez skóry lub bez konczyn ,, one nie były w strefie ZERO nigdy ,,
wiecie co pomyslcie czemu tam nikt nie jezdzi motocyklem i dlaczego każą wam wyrzucic wszystko co ma kontakt fizyczny z glebą , promieniowanie jest dopuszczalne w miarę godzin ale pył radioaktywny ktory osadza sie w oskrzelach pozostaje tam do konca zycia to taki filter jednorazowy ktory zbiera wszystkie smieci w naszym zyciu
Ale z przyjemnoscia poogladam sobie zdjecia w galerii to naprawde niezły sarkofag
Zchecam do odwiedzenia omawianych dzeciecych szpitali to bedzie dopiero niezapomniane wrazenie :deadbeer:
Chcialem tylko wyrazic swoje zdanie KRIS pozdrawiem ./
-
Jazda motocyklem jest bezpieczna, pod warunkiem że nie zjeżdżasz z asfaltu, nikt przed tobą nie jechał minimum godzinę (czyli pył miał czas osiąść) , a obok GPSa masz przykręcony licznik geigera..
Wiecie co, to jest fajna wyprawa, ale z drugiej strony to miejsce jest też miejscem spoczynku wielu ludzi, a zaczyna tam się zakorzeniać turystyka komercyjna i zaraz zrobią tam mcdonald'sa. Nie do końca podoba mi się to, że ktoś chce na tym zarobić.. Z drugiej strony może dzięki temu, ludzie którzy widzieli to na własne oczy, nie pozwolą zapomnieć ? Nie powiem, sam chciałbym tam pojechać i nie boję się zagrożeń, bo o nich wiem. Wiem też o tym co pisze Klama, o dzieciach z mutacjami, o zwierzętach - nie sposób o tym zapomnieć.. Dlatego mam duży dylemat..
Oczywiście, sam pomysł w sobie jest niesamowity i absolutnie go nie potępiam, pod warunkiem zachowania odpowiednich zasad bezpieczeństwa i poszanowania miejsca tragedii..
-
Ciekawa propozycja, dla mnie byłaby to terapia szokowa. Czarnobyl kojarzy mi się z jedzeniem paskudnych kostek cukru z jodem ("zabezpieczenie" dzieci przed skutkami promieniowania jakieś 2 czy 3 miesiące po zdarzeniu) moje kochanie wyrażała już wcześniej chęć wyprawy. Póki co ja muszę się głęboko zastanowić nad tą wycieczką. Wstępnie jestem na tak :deadwar: twardym trza być.
-
Kris musze Cie zasmucic ale opowiesc Eleny to jedna wielka fikcja. Zworoc uwage ze nie ma jej na zadnych praktycznie zdjeciach a te co sa to mozesz zrobic na pierwszej lepszej wsi...
Tez bylem w szoku jak kiedys podlaczylem sie do dyskusji na ten wlanie temat na spotkaniu EKG.
A co jeszcze jest waznym elementem tam nie mozna tak sobie wjechac na teren Elektrowni- to nie jest takie proste...
-
Kris musze Cie zasmucic ale opowiesc Eleny to jedna wielka fikcja. Zworoc uwage ze nie ma jej na zadnych praktycznie zdjeciach a te co sa to mozesz zrobic na pierwszej lepszej wsi...
Tez bylem w szoku jak kiedys podlaczylem sie do dyskusji na ten wlanie temat na spotkaniu EKG.
A co jeszcze jest waznym elementem tam nie mozna tak sobie wjechac na teren Elektrowni- to nie jest takie proste...
Hmmm nie zakładałem wątku aby teraz wykłócać się o słuszność historii Elelny ale w jej obronie stawiam fotę na której z dali w skórze KAWASAKI ogląda cmentarz maszyn http://mojasd.ovh.org/ghosttown/chapter5.html...
Wiecie co? Jest to nie istotne!
Istotne są fakty, że wybuch w 86 miał miejsce, że zginęło wielu ludzi którzy zostali wystawieni do walki z niewidzialną siłą,że nie reaktor lecz człowiek zawiódł, że do dziś Oko Moskwy stoi i jest zagadką po dzień dzisiejszy oraz jest najbardziej strzeżonym miejscem w strefie ZERO...
Historia jest wyznacznikiem mojej ciekawości... Dlatego w przyszłym roku ruszam z takimi samymi napaleńcami jak ja aby zobaczyć te pustki na żywo.
Każdy z nas liczy się z faktem zasyfienia organizmu po wejściu do miasta. Ale jak pisałem: Życie staje się nieciekawe, jeśli decydujemy się w nim jedynie na to, co rozsądne...
Pozdrawiam Kris
-
Kris,
"I oto chodzi i o to chodzi" :deadbeer: :deadbeer: To nie musi być niebezpieczna jak wiesz co robisz :) Ciekawe po ile chodzą liczniki ale takie wskalowane do 1rentgena. :deadgrin: generalnie szacun za pomysł. Sorry za filozoficzny OT w poprzednim poście.
-
Drodzy koledzy i kolezanki , teraz po paru godz patrze na tą wyprawę nieco inaczej , wazne jest to po co pojedzie tam kazdy z wybierających sie zonowiczów to jest jak pielgrzymka do ZIEMI SWIETEJ jedzie sie po to by zobaczyć wspaniałe zabytki miejsca kultu i wspaniałą historie tego miejsca ,lecz taka wyprawa nie obejdzie sie bez jednej najwazniejszej rzeczy mianowicie intencji z jaką planujemy tam jechac ma to nas nauczyc czegos , niektorzy szukają w tym jakiegos sensu, celu, lub odpowiedniej drogi
Takie miejsca nie są tylko murami ziemią i powietrzem tam jest cos co musi poczuc kazdy indiwidualnie który tam sie znajdzie
Wierze w to ze Kris i chlopaki ktorzy tam pojadą nie bedą widzielii tylko to po cam jechali , poczują to miejsce i tragedię ktora tam sie wydarzyła tylko jeszcze o tym nie wiedzą zonowicze to swietna grupa społeczna wierze w ich wartosci duchowe
Kris jak operacja dojdzie do skutku ,to pomyślcie o jakiejs drobnej tablicy ktora bedzie mowila o tym ze przyjechało tu pare czubów z Polski by uczcic pamiec strasznej tragedi ,to oczywiscie z logiem TDM ZONE i podpisem kazdego uczestnika [ czuba]wyprawy i przyczepcie to na jakis budynek porzadnym kleyem
Jezeli tak to ma wygladać a pewnie bedzie macie moje pełne poparcie i z pewnoscią kazdego człowieka na ziemi
Z powazaniem Jakub Klamecki ,/
-
Tylko pamiątek nie przywoźcie, zwłaszcza takich co świecą w nocy. :deadgrin:
Jak to mówią co cię nie zabije to cię wzmocni. Powodzenia i nie zapomnijcie o kremie z filterm
-
AVE szkoda ze nie bylo cie 1986 roku w Nowej Soli nad ktorym przez 3-4 dni wisiała chmura radioaktywna , była niedziela szłem z mamą z koscioła dziwiły mnie kleksy na chodnikach chwile dalej zobaczylem starszą babke trzymającą sie sciany miała reke i twarz w wimiocinach , zanim doszłem z mama do domu jeszcze 3 czy 4 osoby widzialem ktore wymiotowały a to prawie 1000 km od wybuchu miałem wtedy 6 lat a dziś przejezdzalem kolo tych miejsc i wszystko sobie przypomniałem zadziwiające co czlowiek pamieta z dziecinstwa .Szkoda ze nie mieliśmy kremu z filtrem ,/
-
Oj byłem, byłem miałem 9 lat, pamiętam ja piliśmy jod, takie słodkie świństwo z fiolek.
-
Widzisz Klama miałeś 6 lat, ja miałem 3 i pamiętam jeden jedyny obraz: przez dwa dni wstawaliśmy z bratem w nocy z zaropiałymi oczami. Rodzice musieli przemywać nam oczy wilgotnymi chustkami bo nie szło ich otworzyć... Ból niesamowity, i ten dziecięcy strach...
Reasumując: Klama dzięki za podsunięcie pomysłu z tą tablicą upamiętniającą tragedię... pomyślę nad tym.
Pozdrawiam Kris
-
Dzieki za zrozumienie mnie,/
-
Ja też "świadomie" jak na 10 letniego chłopca uczestniczyłem w tamtych wydarzeniach.....i za cholerę nie mogę pojąć jak to się stało,że nic mi się nie stało pomimo tego, że całe to paskudztwo do picia wylałem do szkolnej toalety :deadeek:
Moja babcia natomiast, która korzystając z gorących, wiosennych dni zajęła się w ogródku pracami "ziemnymi" za kilka dni trafiła do szpitala gdyż właśnie nie mogła otworzyć oczu........ :deadflop:
Dlatego ja osobiście(czytałem wiele artykułów o elektrowni) nie wierzę w oficjalną wersję władz ZSRR, jakoby nic się nie stało a zginęło
30 kilka osób.......
P.S. Pomysł bardzo mi się podoba ale na dzień dzisiejszy nie wiem jak będzie u mnie w firmie z urlopami na długi weekend, ale znając życie nie dostanę 2 weekendów z rzędu wolnego.......więc życzę mnóstwa wrażeń i czekam(y) na super relacje i foty
Serdecznie pozdrawiam,Gaweł
-
Kris jak tam pojedziesz to naprawde wielki S_Z_A_C_U_N :deadbeer:
JA osobiscie wole nie ryzykowac...
Ale z wielkim entuzjazmem bede sledzil ten temat...
-
Dlatego ja osobiście(czytałem wiele artykułów o elektrowni) nie wierzę w oficjalną wersję władz ZSRR, jakoby nic się nie stało a zginęło
30 kilka osób.......
chyba zgubili zera , w pierwszych dniach piloci śmigłowców zrzucali grafit na "gorący" reaktor , po 14 dniach żaden już nie żył było ich chyba ok 200
dosłownie wszyscy zmarli jednak ich poświęcenie ustabilizowało to "gówno" na dole. Ogólna liczba ofiar jest ogromna
-
zrzucali grafit na
[/quote]
mój błąd gasili grafit
-
Kris musze Cie zasmucić ale opowiesc Eleny to jedna wielka fikcja. Zworoc uwage ze nie ma jej na zadnych praktycznie zdjeciach a te co sa to mozesz zrobic na pierwszej lepszej wsi...
Czytałem ten opis jakiś czas temu. nawet nie pamiętam jak do tego dotarłem . Miałem wtedy ogromną chęć zobaczyć te tereny.
W czasie gdy miała miejsce katastrofa, chodziłem wtedy do szkoły podstawowej ..... Nie wiem, ale czuję jakąś więź z tamtym miejscem. Może to przez to że się w tamtych czasach nawdychałem powietrza znad elektrowni :deadgrin:
Co do fikcji Eleny. Wystarczy "Poguglać". Jedno ze zdjęć
http://commons.wikimedia.org/wiki/Image:Chernobylpowerplant radioactivity.jpg (http://commons.wikimedia.org/wiki/Image:Chernobylpowerplantradioactivity.jpg)
PS. Sorki, jeszcze się chyba nie przywitałem. Nadrobię to najszybciej jak się da.
-
Dla chcących pobiegać po ZONIE czarnobylskiej, Prypeci czy samym reaktorze, bez wstawania z przed kompa polecam dwie gry:
S.T.A.L.K.E.R. i CALL OF DUTY IV-modern warfare-misja snajperska w Prypeci właśnie.
Co od samego wyjazdu to kiedyś właśnie trafiłem relację Eleny i zrobiła na mnie piorunujące wrażenie.
Nie powiem-od 2 lat ostrzę sobie zęby na taki wyjazd, ale wstyd się przyznać-chyba nie mam jaj.
Polecam wszystkim zapoznanie się z relacjami świadków wydarzenia, i w ogóle poczytanie o wydarzeniach które miały miejsce.
Robią wrażenie bo opowieści w stylu ze kolesie wyszli za właz sprawdzić co sie stało i już nie wrócili a koleś co został za włazem miał przez 3 miesiące przetaczaną krew, tak mocno został napromieniowany sprawiają że człowiekowi cierpnie skóra.
Przerażającym faktem jest to, że wszyscy, którzy wyszli na dach najwyższego budynku w Prypeci, lub na most podziwiać "dziwną" łunę zmarli od napromieniowania prawie natychmiast.
Tak samo "czerwony las" który był tak napromieniowany ze świecił ale został ścięty i zakopany 2m pod ziemią.
Myślę że nigdy nie dowiemy się jakie naprawdę dawki promienia dostaliśmy za młodu.
yo
-
Drodzy koledzy nie daje mi spokoju ten temat i naszła mnie własnie taka myśl ;
Niektorzy z uczestnikow wyprawy ma juz plany lub jeszcze nie w przyszlosci byc w stanie posiadania potomstwa ,i jezeli takie cuda wam sie przydarzy i nie daj boze dziecko bedzie nienajzdrowsze lub pojawi sie nowotwór pojawi sie wtedy pytanie , co by było gdybym tam nie pojechał czy dziecko urodziło by sie zdrowe czy chore , czy ta moja wyprawa w to miejsce jest przyczyna tego nieszczescia ;i tu jest sedno sprawy otóz czy sa to skutki czarnobylskiej wycieczki czy tez nie , na to pytanie nie dostaniemy odpowiedzi nigdy bo medycyna nie poteafi na 100 procent to stwierdzic ,ale ty bedziesz to pytanie sobie zadawał do końca swoich dni
Czarnobyl jest zagrozeniem niewidocznym skutki promnieniowania moga zostac widoczne za 10, 15 czy 30 lat wtedy juz nie badziesz smigac tdm ,a tylko wozkiem z kewlaru .
A MOZE I NIE ,I JESTEM W BŁEDZIE KTO TO WIE ./
-
Nie wierze,ze teren katastrofy jest udostepniony do odwiedzania......ta ka wizyta to jak ruletka-nie wiadomo z jakim "bagazem" wrócicie.
Tak czy siak jestescie bardzo odwazni....albo bardzo nieświadomi. Mam nadzieję,że wiecie co robicie-POWODZENIA :deadtop4:
-
sf mario ale gierka stalker to wypas.............. ...
ps.jestem pod koniec 2 częśći clear sky................ a czerwony las nawet w grze jest do dupy..........
-
Claer sky to kilka miechow temu skonczylem.
Chyba 2 dni po premierze juz grałem.
pzdr
-
ja gram z "doskoku" w pracy na laptopie.........i dlatego sie ciągnie...... :deadlol:
-
siema ekipa,
link który podaję opisuje nieco temat,
a jak nie będzie już działał wystarczy wklepać
w alledrogo "czarnobyl"
poczytajcie sobie
http://www.allegro.pl/item492490792_czarnobyl_tour_iv.html
P.S. temat nie dotyczy gier komputerowych :deadbandit: :deadbandit:
-
kilka lat temu na fali zafascynowania opuszczonymi budynkami przeczytałam relację z dwóch wypraw
Prypiat I (http://www.opuszczone.com/galerie/uk_prypec/index.php)
Prypiat II (http://www.opuszczone.com/galerie/pripyat/index.php)
ja dziękuję, moje chore płuca nie będą się tam czuły dobrze :deaddrop:
-
Kiedy nastąpiła katastrofa w Czarnobylu ja kończyłam podstawówkę. Pamiętam, że w dniu 1 maja po pochodzie poszłam z moim młodszym rodzeństwem na ten jod właśnie...
Nie miałabym odwagi i chęci aby tam się wybrać. :deadeek:
Tych, którzy chcą podążyć w tamte strony i stanąć oko w oko z historią, zakłamaną ale historią, podziwiam.
Ja nie mogłabym tam pojechać...
-
http://greenpeace.pl/czarnobyl/ Do poczytania
-
[url]http://greenpeace.pl/czarnobyl/ [/url] Do poczytania
Prawda jest taka, że elektrownie atomowe są najbardziej efektywne w pochłanianiu pieniędzy. Ofiary technologii atomowej utraciły jednak coś więcej niż pieniądze. Odnawialne źródła energii nie zabijają tysięcy ludzi w przypadku awarii, nie trują też ludzi na co dzień i nie pozostawiają groźnych zanieczyszczeń na tysiące lat. Świat nie potrzebuje więcej elektrowni jądrowych - potrzebuje rewolucji w dziedzinie produkcji czystej energii
Cytat ze strony j.w.
Wiecie co? Nie jeden super inżynier, magister, nie śpi po nocach, dumając nad odnawialnym źródłem energii które zaspokoi potrzeby Światowej bądź też Krajowej Energetyki. Technika z którą mamy do czynienia jest jeszcze nadal niewystarczająca aby produkować energię nie zużywając przy tym zasobów naturalnych ziemi. Liczmy się z tym że za kilkadziesiąt lat zabraknie w kraju zarówno węgla kamiennego jak i brunatnego, które w chwili obecnej stanowią 60% ogólnego zapotrzebowania na paliwo do produkcji ciepła i energii elektrycznej w kraju...
Ale dobra wracając do tematu: zielono coś tam coś tam, zawsze robią dużo krzyku jeśli chodzi o dobro matki ziemi, zwierząt i w ogóle.
Hasło dnia: Rok 1982 Żarnowiec : Polska ma wystarczającą wiedzę, wykształconych naukowców, zaplecze polskich inżynierów szkolonych w Amerykańskich instytutach jądrowych, na otwarcie pierwszej elektrowni atomowej która miała być jedną z najnowocześniejszyc h elektrowni jak na tamte lata. Dodam że licencję oraz reaktor kupiliśmy od kanadyjczyków, którzy są liderami w produkcji elektrowni jądrowych na całym świecie. Mają niesamowitą i za razem bardzo bezpieczną technologię.
Do roku 1990 trwa nieustanna walka pomiędzy inwestorami a miejscową ludnością i green-peacem. Temat budowy pada, kasy brak, nie będzie elektrowni atomowej. Myślicie że to green-peace wygrało? :deadlol: :deadlol: :deadlol: Świadoma i celowa gra interesów.
Pomyślcie sobie, że jak to polaczek pod czapką ZSRR-U może sobie do kraju ściągać uran??? Przecież moglibyśmy sobie atomówkę wybudować nie? :deadgrin: Dziś ludzie którzy mieli tam pracować są dziadkami, celowe wyniszczenie krajowej inteligencji. "Polityka energetyczna kraju do 2025" zakłada konieczność uruchomienia do około 2020 roku pierwszej elektrowni atomowej... Czyli aż wykształcimy nowych atomowców :deadgrin:
Dobra ale dążę do czego innego:
Kolejny frustrujący mnie temat to obwodnica Augustowska.
Nie wiem ilu forumowiczów zna ten temat, ale ktoś powinien słyszeć w telewizji, co za cyrki tu się wyrabiały.
Latem w Augustowie nie ma możliwości przejazdu samochodem, gdyż TIR-y latające do Suwałk i na przejście graniczne w Ogrodnikach tamują ruch uliczny i spowodowały już niejeden wypadek śmiertelny. No to drogowcy nabazgrali na papierku obwodnicę lecz niestety przez Dolinę Rospudy, która w sumie jest rezerwatem. Nie długo trzeba było aby zleciało się na mazury ok 200 zielonych, koczujących przez ok 4 miechy w namiotach, z transparentami w garści krzyczących NIE DAMY ROSPUDY.... itd... Najciekawsze jest to że 1/3 z nich nie miała nigdy styczności z ruchem ekologicznym a była opłacana prawie 150zł dniówkami za stanie na drodze i pokrzykiwanie :headbang: Fakt z życia! Serio! Nie dziwcie się mojej frustracji tym tematem, bo gdzie tylko zobaczę zielonych to od razu widzę skorumpowaną grupkę ludzi.
Aha wracając do tematu elektrowni:
Człowiek wynalazł Elektrownię Wiatrową :deadflop: ZONK zabija ptaszydła
Człowiek wynalazł Elektrownię Szczytowo Pompową jak w bieszczadzkiej SOLINIE : :deadflop: ZONK zabija, mieli ryby
Dlatego mam pytanie do GREE-nów: Z czego chcecie czerpać energię elektryczną???
Nie zasłaniajmy się zdjęciami, nie wyciągajmy pochopnych wniosków, Czarnobyl to błąd człowieka a nie techniki...
Pozdrawiam Kris
-
Czesc Kris, kuzwa ale cie ruszyło , tylko chyba probowales nam wytlumaczyc cos o co nie chodziło nam wcale , to co piszesz to prawda i my o tym wiemy , jestesmy skazani na technike atomową to fakt
Tylko ja probowałem ukierunkowac ta wyprawe do rzeczy o których mowiłem wczesniej z powodu miejsca powiedzmy dosc specyficznego ktore jest miejscem historycznym a byc moze przez taką inicjatywe stanie sie miejscem kultowym i cała reszta która był wczesniej tu omawiana .pozdrawiam ./ :deadbabbo:
-
[url]http://greenpeace.pl/czarnobyl/ [/url] Do poczytania
Prawda jest taka, że elektrownie atomowe są najbardziej efektywne w pochłanianiu pieniędzy. Ofiary technologii atomowej utraciły jednak coś więcej niż pieniądze. Odnawialne źródła energii nie zabijają tysięcy ludzi w przypadku awarii, nie trują też ludzi na co dzień i nie pozostawiają groźnych zanieczyszczeń na tysiące lat. Świat nie potrzebuje więcej elektrowni jądrowych - potrzebuje rewolucji w dziedzinie produkcji czystej energii
Cytat ze strony j.w.
Wiecie co? Nie jeden super inżynier, magister, nie śpi po nocach, dumając nad odnawialnym źródłem energii które zaspokoi potrzeby Światowej bądź też Krajowej Energetyki. Technika z którą mamy do czynienia jest jeszcze nadal niewystarczająca aby produkować energię nie zużywając przy tym zasobów naturalnych ziemi. Liczmy się z tym że za kilkadziesiąt lat zabraknie w kraju zarówno węgla kamiennego jak i brunatnego, które w chwili obecnej stanowią 60% ogólnego zapotrzebowania na paliwo do produkcji ciepła i energii elektrycznej w kraju...
Ale dobra wracając do tematu: zielono coś tam coś tam, zawsze robią dużo krzyku jeśli chodzi o dobro matki ziemi, zwierząt i w ogóle.
Hasło dnia: Rok 1982 Żarnowiec : Polska ma wystarczającą wiedzę, wykształconych naukowców, zaplecze polskich inżynierów szkolonych w Amerykańskich instytutach jądrowych, na otwarcie pierwszej elektrowni atomowej która miała być jedną z najnowocześniejszyc h elektrowni jak na tamte lata. Dodam że licencję oraz reaktor kupiliśmy od kanadyjczyków, którzy są liderami w produkcji elektrowni jądrowych na całym świecie. Mają niesamowitą i za razem bardzo bezpieczną technologię.
Do roku 1990 trwa nieustanna walka pomiędzy inwestorami a miejscową ludnością i green-peacem. Temat budowy pada, kasy brak, nie będzie elektrowni atomowej. Myślicie że to green-peace wygrało? :deadlol: :deadlol: :deadlol: Świadoma i celowa gra interesów.
Pomyślcie sobie, że jak to polaczek pod czapką ZSRR-U może sobie do kraju ściągać uran??? Przecież moglibyśmy sobie atomówkę wybudować nie? :deadgrin: Dziś ludzie którzy mieli tam pracować są dziadkami, celowe wyniszczenie krajowej inteligencji. "Polityka energetyczna kraju do 2025" zakłada konieczność uruchomienia do około 2020 roku pierwszej elektrowni atomowej... Czyli aż wykształcimy nowych atomowców :deadgrin:
Dobra ale dążę do czego innego:
Kolejny frustrujący mnie temat to obwodnica Augustowska.
Nie wiem ilu forumowiczów zna ten temat, ale ktoś powinien słyszeć w telewizji, co za cyrki tu się wyrabiały.
Latem w Augustowie nie ma możliwości przejazdu samochodem, gdyż TIR-y latające do Suwałk i na przejście graniczne w Ogrodnikach tamują ruch uliczny i spowodowały już niejeden wypadek śmiertelny. No to drogowcy nabazgrali na papierku obwodnicę lecz niestety przez Dolinę Rospudy, która w sumie jest rezerwatem. Nie długo trzeba było aby zleciało się na mazury ok 200 zielonych, koczujących przez ok 4 miechy w namiotach, z transparentami w garści krzyczących NIE DAMY ROSPUDY.... itd... Najciekawsze jest to że 1/3 z nich nie miała nigdy styczności z ruchem ekologicznym a była opłacana prawie 150zł dniówkami za stanie na drodze i pokrzykiwanie :headbang: Fakt z życia! Serio! Nie dziwcie się mojej frustracji tym tematem, bo gdzie tylko zobaczę zielonych to od razu widzę skorumpowaną grupkę ludzi.
Aha wracając do tematu elektrowni:
Człowiek wynalazł Elektrownię Wiatrową :deadflop: ZONK zabija ptaszydła
Człowiek wynalazł Elektrownię Szczytowo Pompową jak w bieszczadzkiej SOLINIE : :deadflop: ZONK zabija, mieli ryby
Dlatego mam pytanie do GREE-nów: Z czego chcecie czerpać energię elektryczną???
Nie zasłaniajmy się zdjęciami, nie wyciągajmy pochopnych wniosków, Czarnobyl to błąd człowieka a nie techniki...
Pozdrawiam Kris
:deaddrop: Kurde chyba zostałem źle zrozumiany, szukam po prostu informacji na temat Czarnobyla trafiłem też min. na taką stronę. Chodziło mi tylko o to żeby każdy mógł sobie poczytać o tym jak wygląda Czarnobyl 20 lat później, jakie są ewentualne zagrożenia i dlatego ten link (opisujący z innej perspektywy to co możemy tam zastać).
Inny link znalazłem na stronie racjonalni czy racjonalista i jakiś tam profesor dowodził że ludzie nie ginęli od promieniowania tylko ze stresu że ich przesiedlono i straszono promieniowaniem :deadeekani: i takie tam pierdoły że przesadza się z tym Czarnobylem.
Jak zostałem opacznie zrozumiany to sorki za to.
Póki co dalej przeglądam strony odnośnie tej tragedii, Likwidatorów, i innych rzeczy powiązanych w jakiś sposób z Czarnobylem. Polecam chętnym na wyjazd zapoznanie się z pojęciami:
- Dawka ekspozycyjna, dawka pochłonięta, moc dawki ekspozycyjnej, moc dawki pochłoniętej i z układem SI jak to wszystko przeliczać.
Pzdr :deadbeer:
-
Czarnobyl, (w sensie samej katastrofy i jej skutków) budzi i będzie nadal budzil wiele emocji i kontrowersji.
Nic więc dziwnego, że ludzie chcą zobaczyć to miejsce. Przeżyć, wzruszyć się....... .
No a przede wszystkim trzeba wykazać się duuuuuuużą odwagą, aby tam pojechać.
Myślę, że Ci co tam się wybierają, mają wystarczającą wiedzę na ten temat.
Zyczę powodzenia i bezpiecznego powrotu :deadtop4:
-
Chcę tam jechać a wiedzę o Czarnobylu zdobywam cały czas aż do momentu przed samym wyjazdem. Jeżeli kogoś nie interesują zagadnienia promieniowania etc. to to co napisałem wcześniej o dawkach to wiedza moim zdaniem podstawowa jaką musi zdobyć. No to tyle. :)
-
Hej Ulf :deadbeer:
Chłopie, nie zrozumiałem Cię źle, nie naskakuję na Ciebie czy też na innych. Jedyna rzecz która podnosi mi ciśnienie to GREEN, dlatego taka reakcja :deadfu:
Zdaję sobie sprawę z faktu że jesteś oczytany z zakresu zagrożeń płynących z pobytu w strefie zero. Dlatego mam nadzieję że wspólnie spełnimy swoje chęci wyjazdu i razem ruszymy w maju :deadtop4:
Pozdrawiam Kris
-
Przeczytałem wątek i cóż, tylko pogratulować zapału, pomysłu, hartu ducha, pewności siebie. Pewnej dozy szaleństwa Wam z pewnością nie brakuje, żeby pchac się świadomie do Zony :deadgrin:. Osobiście do tej strefy śmierci bym nigdy dobrowolnie nie pojechał, choćby po to, że chcę mieć jeszcze kiedyś zdrowe dzieci, a zęby moje i tak nie są już takie silne jak kiedyś :). Poza tym też przeszedłem Stalkera: Cień Czarnobyla i cieszę się, że to tylko gra, a nie rzeczywistość mego życia.
Niby to wątek o moturach, ale... W gierce pojawia się motyw, opisujący szczególny stosunek miejscowych, żyjących wokół i w Zonie, do rozmaitej maści turystów, płacących grube pieniądze za możliwość obejrzenia i "dotknięcia" Zony, zetknięcia się z jej wybrykami, a potem powrotu do "czystej" cywilizacji. W świetle opisywanych Waszych turystycznych planów, to ciekawy wątek. Aż chce się ponownie uruchomić Czyste Niebo :deadgrin:.
Kiedyś, przy okazji pierwszej organizacji Rajdu Katyńskiego, pojawiły się, skądinąd myślę, że nie do końca bezpodstawne, głosy motocyklistów, że tego typu rajd w miejsca pamięci pomordowanych Polaków (Katyń) niekoniecznie jest na miejscu. Motocykliści zwartą kilkudziesięcioosob ową grupą na wypasionych drogich maszynach jadą przez biedne wioski i miasteczka, rzekomo w szczytnym celu, choć dla wielu to może być jedynie ciekawa turystycznie wyprawa w dotąd nieznane rejony, bezpieczna bo w dużej zorganizowanej grupie, z zapleczem samochodowym, wiozącym bagaże itp. Zestawienie bogactwa motocykli i ich jeźdźców z ludźmi naprawdę ubogimi, zamieszkującymi biedne tereny, dobrze wypadało jedynie w prasie. Myślę, że miejscowa ludność nie patrzyła juz tak pozytywnie na ideę wyprawy, jak rozmaite media.
Ale cóż, nie znaczy to też, że jeździć można tylko na swoim własnym podwórku... Taki wyjazd może też być sposobem na zmianę sposobu patrzenia na świat. Może drogą do pogłębiania w sobie wrażliwości na ludzkie nieszczęścia, wzmacniania chęci pomocy i angażowania się w tę pomoc bardziej aktywnie? Bo sprzed ekranu komputera nie doświadczy się i prawdziwie nie zrozumie ogromu tragedii i cierpienia, jaką ludzie w miejscach takich jak Zona prawdopodobnie nadal przeżywają.
-
Kris moze sie przyda :deadtop4:
http://www.iea.cyf.gov.pl/pytaj/artykuly_energetyka/jakie_jest_promieniowanie_w_czarnobylu.pdf
-
witam
Muszę przyznać że Ci wszyscy którzy pojadą to mają jaja (jeszcze) i sugerowałbym użyć ich przed wyjazdem bo później to może być różnie.
I chyba lepiej żeby wasze kobiety zostały w domu, nasze pokolenie już i tak dostało fajną dawkę tego świństwa i pewnie każdy z nas ma jej ślady w organizmie,a kto wie kiedy ten "pasożyt" się upomni o swoje , może właśnie po takiej "małej" dawce promieni.
Pomysł i "przeżycie" takiej wycieczki na pewno bardzo fajny, ale ja chętniej zapodam stalkera na kompa i obejrzę fotki z wyprawy, a na urlop to sobie pojadę gdzieś, gdzie są ludzie i zdrowe jedzonko :).
pozdrawiam wszystkich
-
Już miesiac z hakiem minął od wyprawy do Czarnobyla......... ., a tu ani wspomnień, ani jednej fotki........... :deadflop:
Tajne/poufne :headbang:
-
Może zbyt duża dawka promieniowania nie pozwoliła na powrót? :deadangel:
-
Albo jeszcze stoją w kolejce na granicy :deadlol:
-
A może jednak nie pojechali i teraz wstyd się przyznać :deadangel:.
-
Dlaczego od razu wstyd? Może wystąpiły nieprzewidziane okoliczności, różnie się w życiu układa...
-
To jednak ktoś pojechał?