Autor Wątek: Nasza Chorwacja  (Przeczytany 6960 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline qwertx01

  • TDM User
  • okolice Wołomina
  • 20 km/h
  • *
  • Wiadomości: 36
Nasza Chorwacja
« dnia: Sierpień 16, 2012, 22:13:03 »
No i nadszedł czas wyczekanych wakacji…

 W piątek wieczorem pakujemy kufry i ok. 6 rano w sobotę ruszamy!!!:-). Tankowanie, łyk powietrza w kółka i lecimy naszą 7ką do przejścia w Jabłonce. Trasa przebiega bez problemów, pogoda ładna. Nic tylko lecieć. Słowacja jednak zachmurzona i wkrótce zaczyna kropić deszcz. Przeciwdeszczówki włóż i dalej jazda! Przez Słowacje przejeżdżamy dość szybko do przejścia w miejscowości Sahy. No i mamy Węgry pod kółkami. Tu zakup winietki i lecimy w stronę Budapesztu ale ściemnia się więc zaczynamy rozglądać się za noclegiem. Pogoda nie za bardzo więc po tych ok. 700km wybieramy dach! Zjeżdżamy z autostrady do jakiegoś małego miasteczka ok. 40 km przed Budapesztem i od razu ukazał nam się pensjonat gdzie nocowaliśmy.

 Rano zbiórka i odjazd przez Budapeszt do Zagrzebia. Trasa super, prawie cały czas autostrada więc wczesnym popołudniem jesteśmy w Zagrzebiu. Jest chłodno i lekko siąpi czasem deszcz. Więc szwędamy się po mieście w poszukiwaniu noclegu. Jest tam sporo hosteli, zajeżdżamy do jednego ale nie ma miejsc ale Pani sama zaproponowała, że tu niedaleko jest inny, może zadzwonić tam i zarezerwować Nam pokój i dzwoni. Jest, jedziemy do tego drugiego hotelu, wygląda przyzwoicie już się prawie zameldowaliśmy… Poszedłem zobaczyć pokój, 2 łóżka piętrowe, na jednym jakieś rzeczy… pytam czy ktoś z nami będzie w pokoju? A pani –tak, 2 dziewczyny. Przez chwilę pojawił mi się uśmiech na twarzy… ale nie,… dziękuję za taki pokój, więc Pani… ona zadzwoni i spyta i coś załatwi… no i zaraz przyszła po nas starsza Pani, mówi, że ma dla nas pokój więc idziemy. Okazuje się że to pokój w jej mieszkaniu a ona jest profesorem j. angielskiego. Z kontaktem nie ma problemu, parking na motor jest, blisko centrum, zostajemy i wybieramy się na zwiedzanie starówki w Zagrzebiu. Jest fajnie lecz za długo nie ma co tam robić, zapada zmrok więc wracamy i lulu.

 Trzeci dzień, pogoda taka sobie ale nie tracimy nadziei, w końcu to Chorwacja tu jest zawsze ciepło i świeci słońce… a dziś… może to jakaś awaria prądu… Teraz udajemy się w stronę Splitu przez Plitvickie Jezera –bardzo fajne i malownicze miejsce. Spacerujemy wyznaczonymi ścieżkami i pomostami podziwiając wodospady i roślinki no ale czas lecieć dalej! Split czeka! No i lecimy drogą numer 1. Super ścieżka, masa zakrętów góry, przełęcze i prawie zero cywilizacji. Jedna ważna uwaga przed Plitvickimi trzeba się zatankować bo później CPN oświadczymy dopiero pod Splitem a te trasy wysysają z baku wachę nas poratowali spotkani po drodze Polacy z Bydgoszczy wracający już z wakacji. Prawie przez całą drogę po górach wiał silny wiatr raz zepchnęło nas na sąsiedni pas na szczęście ruch tam prawie żaden. Więc wczesnym wieczorem docieramy w okolicę Splitu do miejscowości Kastela Stara. Rozbijamy namiocik na campingu i tu zostajemy przez 3 dni. Pole jest fajne, do wody jest dosłownie kilka kroków.

 W międzyczasie wypadamy na zwiedzanie Splitu i plażujemy dalej a po chwili lecimy trasą nr 8 przez Trogir, Szybenik, Zadar zwiedzając co nieco. Nocleg na jakimś campingu przy drodze i lecimy dalej do Rijeki. Droga prowadzi nad samym brzegiem morza, widoki zapierają dech w piersiach i już nie wiadomo czy odkręcać i pędzić po zakrętach czy wrzucić dwójkę i napawać się widokami. Przed Rijeką zjeżdżamy jeszcze zobaczyć wyspę Krk. Wjazd przez most a sama wyspa… nic ciekawego i w dodatku drożej jak na stałym lądzie więc szybko wracamy na drugą stronę i zatrzymujemy się na campingu w miejscowości Ostro. Fajne położenie, super węzeł sanitarny i prawie wcale polaków nie ma… tam trochę snorkujemy, oglądamy kraby, rybki, opalamy się i dalej w drogę…

 Rijeka zwiedzona, postanawiamy jechać trochę dalej i zatrzymać się w jakimś fajnym miejscu na nasz ostatni nocleg nad wybrzeżem. Znajdujemy super pensjonat w lesie kilka kod cywilizacji, pokój z klimatyzacją a do bardzo fajnej malowniczej zatoczki wystarczy przejść przez drogę. Zdecydowanie to najładniejsze miejsce na naszej trasie!! Widoki przefajne, pod wodą mnóstwo rybek ukrywających się w zaułkach skał, sporo zatoczek i przejrzysta woda.

 Jednak jak wszystko co dobre kiedyś trzeba zacząć myśleć o powrocie więc… żegnamy się z wodami morza adriatyckiego i ruszamy na Ljubljanę. W drodze z drogi zwodzą nas reklamy jaskini Postojnej. Jak będziecie w okolicy… musicie tam zajechać!! Super sprawa, bardzo bogata szata naciekowa coś jak nasza jaskinia Raj tylko kilkaset razy większa. Niedaleko jaskini jest też super zamek położony na zboczu skał. Część pomieszczeń znajduje się w zamku a część to jaskinie świetny pomysł na twierdzę! No ale do domu jeszcze daleko… Lecimy do stolicy Słoweni. Starówka Ljubljany bardzo przyjemna, sporo ludzi, stolików, fajnych budynków, kościołów. Obchodzimy sobie to wszystko i ruszamy dalej, na Budapeszt. W drodze zastaje nas noc więc zatrzymujemy się w jakimś przydrożnym hoteliku.

 Następny dzień to jakieś 850km w siodle. Dolecieliśmy przez Węgry i Słowację do Katowic. Tu nocleg i w ostatnim dniu naszej wycieczki zajeżdżamy do Częstochowy. Spacer po Jasnej Górze, msza i ostatnia prosta…

 Po wycieczce zostało mnóstwo wspaniałych wrażeń, zdjęć i uśmiechnięte buzie.

 tu fotki:
https://picasaweb.google.com/116744099605062312891/ChorwacjaSOwenia2131082012?authkey=Gv1sRgCPL9gp2z_Or7hgE

 a tu trasa:
https://maps.google.pl/maps?saddr=Po%C5%82czy%C5%84ska&daddr=51.6848699,20.9363416+to:49.85042,19.92147+to:Eg%C3%A9r%C3%BAt+to:45.81373,15.98537+to:44.84298,15.65916+to:43.9644,16.36685+to:Ul.+Domovinskog+rata+to:43.52007,16.25759+to:43.53654,16.00064+to:44.04496,15.31602+to:44.1164,15.26376+to:D102+to:Liburnijska+ul.%2FD66+to:Poljanska+cesta+to:46.4227327,16.2805488+to:46.4494,16.86746+to:47.81571,18.71957+to:48.67586,19.13248+to:49.64643,19.85133+to:50.03081,19.26064+to:Bagienna+to:Genera%C5%82a+Kazimierza+Pu%C5%82askiego+to:Pozna%C5%84ska&hl=pl&ie=UTF8&ll=50.373496,20.028076&spn=3.868125,7.064209&sll=49.809632,19.055786&sspn=0.978397,1.766052&geocode=FbjDHAMdMOo-AQ%3BFQWmFAMdlXY_ASlXf-PKFh0ZRzG2E7IUzb2xfw%3BFTSo-AIdPvovASmVeUNzxG4WRzFUh1rY6JjQww%3BFTIk1AIdTlIiAQ%3BFeIPuwId2urzACn15uuvqtdlRzGQ1ujuU60AEw%3BFeQ_rAIdmPDuACmR3PZ3Dl1hRzG4IENYYvL6MQ%3BFfDXngIdAr35ACkrMMZ2nRBgRzEg6Xc1UK0AEw%3BFfwOmAIdS0P7AA%3BFUYQmAIdNhL4AClNUR4q8Wk1EzHB3XY1UK0AEw%3BFZxQmAIdgCb0ACnR0A1_phc1EzGgD3g1UK0AEw%3BFaASoAIdNLTpACkHvh9LeuRhRzHwu3Q1UK0AEw%3BFbApoQIdEOjoACljknoBnPphRzGkEQAQHl2vDw%3BFbZWrwIdhkreAA%3BFcZRswId5PDZAA%3BFTClvgIdXKzdAA%3BFcxaxAId5Gv4ACnD_teJ9lFvRzEK4ttXwhYX_Q%3BFfjCxAIdhGABASnf1QS49JVoRzHRmxbrKMQAEw%3BFR6c2QIdUqMdASlTktlV2mFqRzHgSRiy0fcAEw%3BFRS85gIdQPAjASm7_VeevD4VRzFBLAiz0fcAEw%3BFV6L9QIdQuguASmLVFZpvXUWRzHCfIEfThvZKw%3BFdpo-wId4OQlASl9qZLx-5QWRzG15vXFzIq-_w%3BFT7K_gIdsm8jAQ%3BFRBFBwMd8n8jAQ%3BFXa_HAMdAkE-AQ&t=h&mra=dpe&mrsp=20&sz=9&via=1,2,4,5,6,8,9,10,11,15,16,17,18,19,20&z=7

Offline konto_usuniete

  • TDM User
  • 250 km/h
  • *****
  • Wiadomości: 938
    • Moje motongi
Odp: Nasza Chorwacja
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 16, 2012, 23:50:53 »
Galeria zdjęć niestety nie działa :(

Offline qwertx01

  • TDM User
  • okolice Wołomina
  • 20 km/h
  • *
  • Wiadomości: 36

Offline konto_usuniete

  • TDM User
  • 250 km/h
  • *****
  • Wiadomości: 938
    • Moje motongi
Odp: Nasza Chorwacja
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 17, 2012, 13:45:58 »
Teraz działają :)

Faaajna wycieczka  :deadtop4:
Ale czy opłacało się wozić ze sobą kobite, tylko po to żeby raz łańcuch nasmarowała ?  :deadlol:  :deadangel:

Offline qwertx01

  • TDM User
  • okolice Wołomina
  • 20 km/h
  • *
  • Wiadomości: 36
Odp: Nasza Chorwacja
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 17, 2012, 13:51:14 »
hehe... KruczeK mało z krzesła nie spadłem :deadtop4:
Opłacało się! Namiot pomogła rozłożyć, kanapki zrobiła no i koszty na 2... wiesz jak jest...
No i browarka jest z kim wypić...
także jak widzisz... więcej plusów jak minusów :deadtop4:

Offline konto_usuniete

  • TDM User
  • 250 km/h
  • *****
  • Wiadomości: 938
    • Moje motongi
Odp: Nasza Chorwacja
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 17, 2012, 14:24:03 »
No to tak, opłacało się jednak  :deadbeer:

Offline SlaMa

  • TDM User
  • Warszawa
  • 180 km/h
  • ****
  • Wiadomości: 284
Odp: Nasza Chorwacja
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 17, 2012, 21:22:08 »
Jak łańcuch smaruje to ZŁOTO, nie kobieta.  :deadtop4: